wtorek, 10 maja 2016

Instrumentowo_May



The little wolf Timpani * is a real ball of fire. He loves skateboarding and rock music.


In the last April morning he visited his grandparents who live in the meadow, near Daffodil’s Bridge. The aged wolf was recollecting as in the past all the neighbors gathered at the roadside shrine with a figure of Holy Mary, they sang for Her glory and fervently prayed for the fulfillment of their hearts’ desires.

‘Some people wrote down for whom or what they pray, and this notes landed in a wicker basket located at the feet of Our Lady’, granny added.
‘ Some day you mum cared for this place, but after her death any new ‘guardian’ did not turn up,  and we lack the strength to look after it’,  grandpa’s voice trembled.

Suddenly the little wolf, absorbed by the new idea (which came to his head), ran out of the grandparents’ house. He got on a skateboard. He past the meadow and Daffodils’ Bridge in a hurry... He stopped only at the yard in front of his house.
‘We have no time to lose!’, he shouted to his dad.
‘What do you mean?’
‘Tomorrow begins the May devotions to the Holy Mary and the shrine at Daffodils’ Bridge is not ready yet ... We have to act!’
 Timpani’s dad rolled up his sleeves and restored the figure of Holy Mary. The little wolf thoroughly cleaned all the benches. Even his younger sister was ready to help: she picked armful of wild-flowers for ‘Mummy in Heaven’.

‘Oh Holy Mary, I greet you,  
Oh Holy Mary, I love you,
Oh Holy Mary, bless us
all your children ...’

Thus began the May devotion conducted by Timpani’s grandma. On the first day the wolf pack played alone. Timpani played on four huge kettledrums the most beautiful melodies, in which he rhythmically struck with sticks wrapped in felt; Dad chose saxophone; Timpani’s sister had triangle; and grandparents sang traditional songs for Holy Mary’s glory.

During the following days, the neighbours joined - firstly the closest, then outer, who love behind Daffodils’ Bridge. At the end of May, all the benches were filled with absorbed in prayers both children and elderly residents of Instrumentshire.
The little wolf Timpani had no mummy and perhaps because of it time spent with the Heavenly Mother – Holy Mary during May devotions was so precious for him.

* In both Italian and English ‘timpani’ simply means kettledrums.

środa, 4 maja 2016

Instrumentowo_Maj

 Wilczek Timpani* to istny wulkan energii. Uwielbia jazdę na deskorolce oraz rockową muzykę.
W ostatni kwietniowy poranek odwiedził dziadków – mieszkających na łące, nieopodal Żonkilowego Mostu. 
Sędziwy już wilk wspominał, jak dawniej sąsiedzi gromadzili się przy kapliczce z figurą Maryi; śpiewali na jej chwałę i żarliwie modlili się o spełnienie pragnień serca.
- Część ludzi wypisywała na kartkach intencje, które lądowały w wiklinowym koszyku znajdującym się u stóp Matki Bożej. – dodała babcia.
- Kiedyś o to miejsce troszczyła się Twoja mama, ale po jej śmierci nie zjawił się żaden nowy „stróż” kapliczki; a nam brakuje już sił, by jej doglądać. – głos dziadka zadrżał.


Wilczek zafrasowany nową myślą, (która zakiełkowała w jego głowie), wybiegł z domu dziadków. Wsiadł na deskorolkę. W pośpiechu minął łąkę i Żonkilowy Most... Zatrzymał się dopiero na podwórku przed swoim domem.
- Nie mamy ani chwili do stracenia! – zakrzyknął w stronę taty.
- Co masz na myśli?
- Już jutro rozpoczynają się nabożeństwa majowe, a kapliczka za Żonkilowym Mostem nie jest jeszcze gotowa... Musimy działać.
Tato Timpaniego zakasał rękawy i odnowił figurę Matki Bożej. Wilczek dokładnie wyczyścił wszystkie ławki. Do pomocy ruszyła nawet jego młodsza siostra, która nazbierała „dla Bozi” naręcze polnych kwiatów.


„O Maryjo, witam Cię,
o Maryjo, kocham Cię,
o Maryjo, pobłogosław
wszystkie dzieci swe...”

Tak rozpoczęła się majówka prowadzona przez babcię Timpaniego. Pierwszego dnia wilcze stadko muzykowało samo. Timpani wygrywał najpiękniejsze melodie na czterech ogromnych kotłach, w które uderzał rytmicznie za pomocą pałek owiniętych filcem; tato sięgnął po nieużywany dawno saksofon; siostra Timpaniego dzierżyła w dłoni trójkąt; a dziadkowie śpiewali tradycyjne pieśni ku czci Maryi
W trakcie kolejnych dni do nabożeństwa dołączali sąsiedzi- najpierw ci najbliżsi; później- dalsi, mieszkający za Żonkilowym Mostem. Pod koniec maja wszystkie ławki zapełniły się rozmodlonymi dziećmi oraz starszymi mieszkańcami Instrumentowa.
Wilczek Timpani nie miał ziemskiej mamy i być może dlatego czas spędzony z Niebiańską Mamą – Maryją – na majówkach był dla niego tak cenny.

*W językach włoskim oraz angielski timpani znaczy po prostu – bębny kotłowe.

Dopasuj rysunek bohatera do instrumentu, na którym gra:

tato wilk


siostra Timpaniego














wilczek Timpani



Anglojęzyczna wersja

już wkrótce