wtorek, 26 stycznia 2016

Instrumentowo_February

The cat Flatlet, usually calm, was pirouetting on the ice. He was jumping, riding backwards. He wanted to impress his neighbor from his block. However, the Pussy prefered a calm ride and conversation with her younger siblings, whom she cared. She did not even look towards Flatlet. Upset cat left the ice rink and went towards his house. He built not just a snowman, but a huge heart made of snow under Miss Sharp's window. Unfortunately, he lacked the courage to sign his work. Chilled cat went to home.

'Would you like some hot cocoa?' Flatlet's mum asked lovingly.      
'No, I do not want' said long-faced kitten.                           
‘Oh, I do not believe that my beloved son can refuse his favorite beverage' she moved the cup closer to him and she waited for a reaction.                          
 It smells good. I'll try if it tastes as good as usual', he said.  
 'Son, is something bothering you?'                                           
'I fell in love in  wonderful, beautiful and the smartest girl in the whole block, but...'         
'There is always a "but"', mum added.                                       
 '... but she does not notice me.'
 Did you tell her what you feel?'
'No. I'm too scared.’           
 ‘Hmm' cat mom thought for a moment. 'Can you use music instead of words?'                    
 ‘I'll play the piano accordion for her!'                                      
He did what he had said. Slightly nervous kitten knocked on the Miss Sharp's door. He played as beautiful as he could and his fear evaporated.
'Maybe you drop in on me for a cup of cocoa? We live in the same block, so you can come in slippers.', he offered.             
 The pussy smiled. 'If you also tell me about the piano accordion, I willingly do! I know only that it consists of keys and something that resembles the shape of a fan.' 

'This thing is called a windbag. You can hear more about it with cup of cocoa. See you!' 

Those children, who attend to music collage probably noticed that the names of cat characters refer to accidentals placed before the notes: flat lowers the pitch/sound of a semitone (half tone), sharp increases sound of a semitone (half tone)


Na co dzień spokojny kot Bemolek wywijał piruety na lodowisku. Podskakiwał, jeździł tyłem. Chciał w ten sposób zaimponować swojej sąsiadce z bloku.
Kotka wolała jednak spokojną jazdę i rozmowę z młodszym rodzeństwem, które miała pod swoją pieczą. Nie spojrzała nawet w stronę Bemolka.
Smutny zwierzak odszedł z lodowiska i udał się w kierunku bloku, w którym mieszkali.
Zbudował pod oknem panny Krzyżykówny nie byle bałwana, ale ogromne serce ze śniegu. Brakło mu jednak odwagi na podpisanie swego dzieła. Zziebnięty udał się do mieszkania.
- Napijesz się ciepłego kakao? – zapytała troskliwie mama Bemolka.
- Nie mam ochoty. – kotek zwiesił nos.
- Och, nie wierzę, że mój ukochany synek potrafi odmówić ulubionego napoju. – podsunęła kubek bliżej niego i czekała na reakcję.
- Ładnie pachnie. Spróbuję, czy smakuje tak dobrze, jak zwykle – odrzekł.
- Synku, czy coś cię gryzie?
- Zakochałem się w cudownej, pięknej i najmądrzejszej w całym bloku dziewczynie, ale...
- Zawsze jest jakieś „ale” – dorzuciła mama
-... ale ona nie zwraca na mnie uwagi.
- Czy mówiłeś jej o tym, co czujesz?
- Nie. Za bardzo się boję.
- Hmm – kocia mama zastanowiła się chwilkę – może zamiast słów użyjesz muzyki?
- Zagram coś dla niej na akordeonie!
Postanowienie zostało natychmiast zrealizowane. Lekko zdenerwowany kotek zapukał do drzwi panny Krzyżykówny. Zagrał najpiękniej, jak potrafił i strach uleciał. Bemolek zaproponował:
- Wpadniesz do mnie na kakao? Mieszkamy w tym samym bloku, więc możesz przyjść nawet w kapciach.
Kotka uśmiechnęła się.
- Jeśli przy okazji opowiesz mi o akordeonie, to bardzo chętnie! Bo póki co wiem tylko tyle, że składa się z klawiszy oraz czegoś, co przypomina kształtem wachlarz.
- To coś jest nazywane miechem. Więcej usłyszysz przy kubku kakao. Do zobaczenia!




Te dzieci, które uczęszczają do szkoły muzycznej zauważyły zapewne, że nazwiska kocich bohaterów nawiązują do znaków chromatycznych umieszczanych przed nutami:
bemol  obniża dźwięk o pół tonu krzyżyk podwyższa dźwięk o pół tonu.



Kochanym czytelnikom życzymy miłych ferii!!! :)

środa, 13 stycznia 2016

Lutowy trailer

Look at the picture below. What U think about it?                                                       Can U imagine topic of short story for February?


                 Czy domyślacie się, jaka będzie treść lutowego odcinka Instrumentowa?
Spróbujcie zgadnąć, który instrument zostanie w nim opisany...

niedziela, 3 stycznia 2016

Instrumentowo_January

Pani Wiolina zapytała dzieci, jak zamierzają spędzić ferie zimowe.
Jako pierwszy odezwał się niedźwiedź polarny Sido, który stwierdził, że jak co roku, będzie robił nic.
- Ja mam zamiar odwiedzić babcię i ulepić największego na świecie bałwana – z błyskiem w oku dodał Fafsztylek.
- A ja stanę się sławnym jazzmanem – odrzekł z poważną miną paw Saxo.
- I to wszystko w trakcie ferii?
Saxo skinął twierdząco głową. Chciał wyjaśnić, jak ma zamiar tego dokonać, ale ze stołówki unosił się zapach budyniu czekoladowego i dzieci nie chciały go słuchać.
- Może po przerwie semestralnej zaprezentujesz swój talent przed grupą?
- Czemu nie?- odparł radośnie Saxo i wraz z gromadką dzieci popędził do sali jadalnej.
Mały paw wykorzystał wolny czas na ćwiczenia. 
Wstawał już o 7 rano, przecierał zaspane oczy i grał na saksofonie.
Postanowił też przygotować krótki wykład na temat ulubionego instrumentu. 
Nie mógł zrozumieć, dlaczego metalowy saksofon należy do rodziny drewnianych instrumentów dętych (podobnie jak flet) i dlatego sięgnął po podręcznik do muzyki profesora von Fletto. Przeczytał w nim, że to ze względu na stroik znajdujący się w środku (to mała płytka wykonana z trzciny, która drga, gdy dmuchamy w ustnik).
W dniu powrotu do przedszkola Saxo opowiedział koleżankom i kolegom o szczegółach dotyczących budowy saksofonu. Wykład ten został przyjęty kilkoma ziewnięciami oraz głośnym kichnięciem Półnutki.
Na końcu mały paw dorzucił nonszalancko:
- Wynalazcą saksofonu jest mój pra, pra, pra… - zamyślił się, po czym dodał jeszcze jedno „pra” – dziadek Adolphe Sax, który mieszkał w Belgii (tam skąd pochodzi najpyszniejsza na świecie czekolada).

Na te słowa dzieci ożywiły się i z tym większym zainteresowaniem wysłuchały koncertu kolegi.
Pani Wiolina zwróciła się do dumnego pawia z pochwałą:
- Nie wątpię, że zostaniesz jazzmanem, gdy dorośniesz. Teraz, żebyś mógł się rozwijać, zapraszam do orkiestry, w której występują mieszkańcy Instrumentowa.

Ms. Tremble asked the children how they are going to spend their winter holidays.

As the first, the polar bear Sido said that like every year he is going to do nothing.
‘I'm going to visit my grandmother and build the world's largest snowman!’, added Fafsztylek, with a twinkle in his eye.
‘And I’m going to become famous jazz man’, said peacock Saxo straightfaced.
‘And all of this during winter holidays?’
Saxo nodded his head affirmatively. He wanted to explain how it intends to do this, but the smell of chocolate pudding was wafting from the cafeteria and children did not want to listen.
‘Maybe after the half-term you will show your talent in front of a group?’
‘Why not?’, said Saxo cheerfully and together with a group of children he rushed to the dining room.

Small peacock used his free time to practise. He got up at 7 am, he wiped his sleepy eyes and played the saxophone.
He decided also to prepare a brief lecture on his favorite instrument. Small peacock couldn’t understand why the metal saxophone belongs to the woodwind family (like a flute), and that’s why he picked up the music companion by Professor von Fletto. He could read there, that it was due to the reed, which is located inside (a small plate made of cane, which vibrates when you blow into the mouthpiece).

On return to the nursery Saxo told his friends about the details of the construction of a saxophone. This lecture was adopted with several yawns and Minim’s loud sneeze.
At the end, the small peacock added nonchalantly:

‘The inventor of the saxophone is my great, great, great...’, he pondered and then added another great, ‘great-grandfather Adolphe Sax, who lived in Belgium’ 


 

At these words the children came alive and they listened to their friend’s concert with more interest.
Ms. Tremble turned to the proud peacock with praise:
‘I have no doubt that you will become jazzman when you grow up. Now, I invite you to the orchestra, where the inhabitants of Instrumentshire play. You could also develop there your skills.’