piątek, 25 marca 2016

Instrumentowo_March

When the ruler of the mountains - brown bear - woke up from a deep winter sleep, he left his lair, padded with leaves and moss. He could observe that squirrel, so far devouring nuts and acorns, left the hollow; ladybugs got under the stones...

Also our character – the butterfly Jozefinek* – left a pile of withered leaves, slowly spread his wings and flew for a first spring exploration...
He flew in the direction of forest,
to the aspen, because he wanted to take a closer look at dark brown knobs with long, silvery hairs - so-called catkins (which have nothing in common with meowing quadruped; and in some time will change into leaves). He sat down on a yellow catkin of willow, but he didn’t stay here for long, because a swarm of bees, collecting sweet honey, flew. Jozefinek, who himself resembled a leaf, was pleased with tree preparations to release the first elements of the treetop.


With equal interest he watched the flowers in the meadow: white snowdrops, crocuses with yellow pistils inside and purple flowers, which open early in the morning, bright yellow daffodils and colourful primroses, planted in the surrounding gardens.

Butterfly rose above the ground and he could see V-formation of swallows, arriving from warm countries, and single specimens of storks, returning to their nests on chimneys or roadside lampposts.

Then, he decreased slightly his flight and nestled on a twig of forsythia… He watched children throwing into the water straw effigy, wrapped in colorful cloth and decorated with tissue paper. At the same time, together with Mrs. Tremble, they were reciting the poem:

Marzanno**, Marzanno

You Winter Miss
Make room for Spring,
Run a mile!

Marzanno, Marzanno
You Winter Miss
We warmly say you goodbye
Because we welcome Spring


Butterfly Jozefinek decided, that he enhances the ceremony of spring welcoming by playing the harp. He gently flew around 47 strings strained to the pins on upper frame of the instrument, playing beautiful melody.
Spring wind was dissipating sorrows. It was a promise of warmer days.

*Butterfly Jozefinek is a representative of a species called Gonepteryx rhamni/ common brimstone - butterflies that are the herald of spring, which spend the winter under a pile of leaves. Reportedly, if you could get close enough to the insect and put your nose to its wings, you will feel a pleasant lemon scent.


** Marzanna is a straw effigy representing winter, traditionally drown on 21st of March.
Kiedy władca gór – niedźwiedź brunatny – obudził się z mocnego zimowego snu, opuścił gawrę wyścieloną liśćmi i mchem; wiewiórka, pałaszującą dotąd orzeszki oraz żołędzie wyszła z dziupli; biedronki wygrzebały się spod kamieni...
także nasz bohater- motylek Jozefinek - wydostał się ze sterty zeschniętych liści, powolutku rozłożył skrzydła i ruszył na wiosenny rekonesans...
Pofrunął w kierunku lasu, do osiki, bo chciał z bliska przyjrzeć się ciemnobrązowym wypustkom o długich, srebrzystych włoskach – tzw. k o t k o m (które z miauczącymi czworonogami nie mają nic wspólnego, a z których za jakiś czas rozwiną się liście).
Usiadł również na żółtych kotkach wierzby iwy. Nie zagrzał tam jednak długo miejsca, bo nadleciał rój pszczół zbierających słodki miód. Jozefinek, który sam wyglądał jak liść, cieszył się z przygotowań drzew do wypuszczenia pierwszych elementów korony.
Z równym zainteresowaniem przyglądał się kwiatom na łące:
białym przebiśniegom
krokusom z żółtymi słupkami w środku oraz fioletowymi kwiatami, które otwierają się wczesnym rankiem
jaskrawożółtym żonkilom
oraz kolorowym pierwiosnkom zasadzonym w okolicznych ogródkach.


Motylek uniósł się wyżej nad ziemię i widział klucze jaskółek przylatujących z ciepłych krajów oraz pojedyncze okazy bocianów powracające do swoich gniazd na kominach czy przydrożnych latarniach.
Następnie obniżył nieco lot, przycupnął na gałązce krzewu forsycji...


Obserwował, jak dzieci wrzucają do wody słomianą kukłę, owiniętą w kolorowe szmaty i przystrojoną bibułą. Równocześnie, wraz z panią Wioliną, recytowały wierszyk:

Marzanno, Marzanno
Ty zimowa panno
Zrób miejsce wiośnie,
Uciekaj gdzie pieprz rośnie

Marzanno, Marzanno
Ty zimowa panno
Pięknie cię żegnamy
Bo wiosnę witamy


Motylek Jozefinek postanowił, że upiększy ceremonię powitania wiosny poprzez grę na harfie. Fruwał delikatnie wokół 47 strun naciągniętych na kołki w górnej ramie instrumentu, wydobywając tym samym przepiękną melodię.
Wiosenny wiatr rozwiewał smutki. Był zapowiedzią nadejścia cieplejszych dni.

*Motylek Jozefinek to przedstawiciel gatunku o nazwie Listkowiec cytrynek- motyli będących zwiastunami wiosny, które zimują pod stertą liści. Podobno, jeśli uda nam się zbliżyć do tego owada, przyłożyć nos do skrzydeł, to poczujemy przyjemny, cytrynowy zapach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz