When the ruler of the mountains -
brown bear - woke up from a deep winter sleep, he left his lair, padded with
leaves and moss. He could observe that squirrel, so far devouring nuts and
acorns, left the hollow; ladybugs got under the stones...
Also our character –
the butterfly Jozefinek* – left a pile of withered leaves, slowly spread his
wings and flew for a first spring exploration...
He flew in the
direction of forest,
to the aspen, because he wanted to take a closer look at
dark brown knobs with long, silvery hairs - so-called catkins (which have
nothing in common with meowing quadruped; and in some time will change into
leaves). He sat down on a yellow catkin of willow, but he didn’t stay here for
long, because a swarm of bees, collecting sweet honey, flew. Jozefinek, who
himself resembled a leaf, was pleased with tree preparations to release the
first elements of the treetop.
With equal interest he watched the flowers in the meadow: white snowdrops, crocuses with yellow pistils inside and purple flowers, which open early in the morning, bright yellow daffodils and colourful primroses, planted in the surrounding gardens.
Butterfly rose above
the ground and he could see V-formation of swallows, arriving from warm
countries, and single specimens of storks, returning to their nests on chimneys
or roadside lampposts.
Then, he decreased
slightly his flight and nestled on a twig of forsythia… He watched children
throwing into the water straw effigy, wrapped in colorful cloth and decorated
with tissue paper. At the same time, together with Mrs. Tremble, they were
reciting the poem:
Marzanno**, Marzanno
You Winter Miss
Make room for Spring,
Run a mile!
Marzanno, Marzanno
You Winter Miss
We warmly say you goodbye
Because we welcome
Spring
Butterfly Jozefinek decided, that he enhances the
ceremony of spring welcoming by playing the harp. He gently flew around 47 strings
strained to the pins on upper frame of the instrument, playing beautiful
melody.
Spring wind was dissipating sorrows. It was a
promise of warmer days.
*Butterfly Jozefinek is a representative of a
species called Gonepteryx rhamni/ common brimstone - butterflies that are the herald of spring, which spend the winter
under a pile of leaves. Reportedly, if you could get close enough to the insect
and put your nose to its wings, you will feel a pleasant lemon scent.
** Marzanna is a straw effigy representing winter,
traditionally drown on 21st of March.
Kiedy władca gór – niedźwiedź brunatny – obudził się
z mocnego zimowego snu, opuścił gawrę wyścieloną liśćmi i mchem; wiewiórka,
pałaszującą dotąd orzeszki oraz żołędzie wyszła z dziupli; biedronki wygrzebały
się spod kamieni...
także nasz bohater- motylek Jozefinek - wydostał się
ze sterty zeschniętych liści, powolutku rozłożył skrzydła i ruszył na wiosenny
rekonesans...
Pofrunął w kierunku lasu, do osiki, bo chciał z bliska
przyjrzeć się ciemnobrązowym wypustkom o długich, srebrzystych włoskach – tzw.
k o t k o m (które z miauczącymi czworonogami nie mają nic wspólnego, a z
których za jakiś czas rozwiną się liście).
Usiadł również na żółtych kotkach wierzby iwy. Nie
zagrzał tam jednak długo miejsca, bo nadleciał rój pszczół zbierających słodki
miód. Jozefinek, który sam wyglądał jak liść, cieszył się z przygotowań drzew do wypuszczenia pierwszych elementów
korony.
Z równym zainteresowaniem przyglądał się kwiatom na
łące:
białym przebiśniegom
krokusom z żółtymi słupkami w środku oraz
fioletowymi kwiatami, które otwierają się wczesnym rankiem
jaskrawożółtym żonkilom
oraz kolorowym pierwiosnkom zasadzonym w okolicznych
ogródkach.
Motylek uniósł się wyżej nad ziemię i widział klucze
jaskółek przylatujących z ciepłych krajów oraz pojedyncze okazy bocianów
powracające do swoich gniazd na kominach czy przydrożnych latarniach.
Następnie
obniżył nieco lot, przycupnął na gałązce krzewu forsycji...
Obserwował, jak
dzieci wrzucają do wody słomianą kukłę, owiniętą w kolorowe szmaty i przystrojoną
bibułą. Równocześnie, wraz z panią Wioliną, recytowały wierszyk:
Marzanno, Marzanno
Ty zimowa panno
Zrób miejsce
wiośnie,
Uciekaj gdzie
pieprz rośnie
Marzanno,
Marzanno
Ty zimowa panno
Pięknie cię
żegnamy
Bo wiosnę witamy
Motylek Jozefinek postanowił, że upiększy ceremonię
powitania wiosny poprzez grę na harfie. Fruwał delikatnie wokół 47 strun
naciągniętych na kołki w górnej ramie instrumentu, wydobywając tym samym
przepiękną melodię.
Wiosenny wiatr rozwiewał smutki. Był zapowiedzią nadejścia
cieplejszych dni.
*Motylek Jozefinek to przedstawiciel gatunku o
nazwie Listkowiec cytrynek- motyli
będących zwiastunami wiosny, które zimują pod stertą liści. Podobno, jeśli uda
nam się zbliżyć do tego owada, przyłożyć nos do skrzydeł, to poczujemy
przyjemny, cytrynowy zapach.